2018
Po raz siódmy z Rastoki na Tyniok
Siódma już edycja Biegu na Tyniok - tradycyjnie jak co roku po innej trasie - odbyła się w minioną niedzielę w Koniakowie.
Poniższy materiał przygotowała Basia Juroszek
Jest coś niezwykłego w zdobywaniu szczytu góry – i wcale nie musi to być od razu K2. Wprawdzie z każdym krokiem jest coraz trudniej, coraz bardziej brakuje tchu, ale kto by się tym przejmował, kiedy widok robi się coraz piękniejszy, a w oddali majaczy jasno określony cel. Zaś jeśli trasę pokonujemy biegiem, a szczyt góry jest zarazem metą, emocje są jeszcze większe. Takich właśnie wrażeń doświadczyli śmiałkowie, którzy 22 lipca 2018 roku postanowili wystartować w VII Międzynarodowym Biegu na Tyniok. Ta wyjątkowa impreza organizowana przez Gminny Ośrodek Kultury w Istebnej zyskała sobie już stałe grono stałych sympatyków ceniących sobie sportową rywalizację i miłą atmosferę.
I Bieg na Tyniok miał miejsce w 2012 roku, kiedy to świętowaliśmy 300 – lecie Koniakowa. Jego organizacja była marzeniem Jacka Kohuta z GOK PIT BP Istebna, który co roku jest głównym organizatorem wydarzenia. Z połączenia sentymentu do malowniczych okolic Tynioka i miłości do sportu powstała impreza o tak wyjątkowym klimacie, że już od 7 lat nie wyobrażamy sobie bez niej letniego kalendarza. Cykliczność w tym przypadku nie oznacza przewidywalności, bowiem za każdym razem trasa jest nieco inna, a szczyt zdobywa się innymi ścieżkami – tak było i tym razem. Jednak START niezmiennie usytuowano przy Szkole Podstawowej nr 2 w Koniakowie Rastoce, gdzie prowadzone było biuro zawodów. Gości serdecznie powitali: Jacek Kohut – inicjator imprezy, pani Monika Kukuczka – Dyrektor SP2 w Koniakowie Rastoce oraz Jan Gazur – sołtys Koniakowa.
Tym razem nie w samo południe ale o godz. 15.00 w Rastoce rozległ się sygnał do startu a biegacze i amatorzy nordic – walkingu rozpoczęli walkę o podium. Zawodnicy musieli zmagać się nie tylko z rywalami oraz własnymi słabościami ale również z pogodą – bowiem burzowe chmury zwiastowały deszcz. Trasa liczyła ok. cztery kilometry i prowadziła przez Gronik, Zimną Wodę, Żurówkę i Bukowski aż do Tynioka. Tradycyjnie była bardzo urozmaicona – nie brakło odcinków płaskich, jak i dających popalić podbiegów. Scenerię biegu stanowiły jak zawsze leśne ostępy, zaciszne polanki, a potem rozległa panorama beskidzkich i żywieckich gór. Zawodników eskortowali strażacy z jednostki OSP Koniaków Centrum, a nad bezpieczeństwem zawodników czuwał ratownik medyczny – Barbara Zowada z Koniakowa.
Kiedy już ostatni zawodnik nordic – walking przekroczył metę, na szczycie pod kierunkiem głównego sędziego zawodów Jacka Suszki rozegrano biegi dla najmłodszych. Wtedy właśnie się rozpadało, jednak nie przeszkodziło to najmłodszym dzieciom w pokonaniu dystansów 200 i 400 m. przy gorącym dopingu rodziców i dziadków. Taki „chrzest bojowy” sprawi, że młodzi biegacze będą rosnąć jak na drożdżach, a ich osiągnięcia w sporcie będą coraz lepsze. Deszcz nie trwał zresztą długo, ot w sam raz tyle, żeby schronić się pod gościnnym dachem kolyby państwa Ignacego i Elżbiety Zowadów, zakosztować przyrządzanych nad paleniskiem placków czy kiełbasek z grilla, popić herbatą z zielin i w miłej atmosferze oczekiwać na wyniki.
Nadszedł w końcu czas koronacji zwycięzców VII Biegu na Tyniok. Najszybsi stanęli na podium na wysokości 892 m. n. p. m. Nagrody – pamiątkowe medale, dyplomy wręczali: Monika Kukuczka – Dyrektor SP2 w Koniakowie Rastoce, Jan Gazur – sołtys Koniakowa i Ignacy Zowada – Radny Gminy Istebna. Warto dodać, że najmłodszy z uczestników miał kilka lat a najstarszy – 72, więc bieg znów miał wymiar międzypokoleniowy.
Imprezę zaszczycili przedstawiciele lokalnych władz, m in. Jan Gazur - Sołtys Koniakowa, Radny Gminy Istebna, Ignacy Zowada (gospodarz koliby na Tynioku) oraz Radna Powiatowa Łucja Michałek (tradycyjnie zdobywczyni podium w biegu Nordic Walking) a pozdrowienia dla uczestników przekazali Wójt Gminy Henryk Gazurek oraz Zastępca Wójta Józef Polok, którzy z racji przebywania poza terenem Trójwsi nie mogli być obecni na biegu. Nagrody ufundował organizator: Gminny Ośrodek Kultury w Istebnej oraz Centrum Diagnostyki Zdrowia reprezentowane przez Barbarę Zowada.
Każda impreza ma swój klimat. Bieg na Tyniok to sportowe emocje ale też wszystko co następuje potem - dzieci jeżdżące blaszanym „rydwanem” i bujające się na drewnianej huśtawce, rozmowy z dawno nie widzianymi znajomymi, spontaniczne wyprawy do lasu na grzyby i borówki, zapach dymu z paleniska i smak herbaty z zielin. Coś, co niektórzy określiliby może modnym ostatnio duńskim słowem „hygge” ale my możemy nazwać to po prostu – przemiłym, rekreacyjnym popołudniem. I niech tak właśnie na Tynioku będzie co roku!
Barbara Juroszek
Zobacz reportaż:
VII Międzynarodowy Bieg na Tyniok 2018